Łódzkie pecyny oczywiście....Szymanderska. Zastanawia mnie to czy Łódź jest Mazowszem? Poszukiwania wykazały, że geograficznie to zupełnie inny region...ale cóż. Trzymam się przepisów pani Hani zwłaszcza, że pecyny warte są zrobienia:)
Typowe "bieda" danie. Smalec dodawano dla smaku i okraszano nim kaszę, ziemniaki albo zupę. Podczas lektury "Tradycji polskiego stołu" natknęłam się na informacje, że w Wielkopolsce dodaje się do smalcu smażonej mielonej wątroby wieprzowej. Ciekawe jak by to wpłynęło na smak poniższego dania... Muszę to zrobic następnym razem.
Typowe "bieda" danie. Smalec dodawano dla smaku i okraszano nim kaszę, ziemniaki albo zupę. Podczas lektury "Tradycji polskiego stołu" natknęłam się na informacje, że w Wielkopolsce dodaje się do smalcu smażonej mielonej wątroby wieprzowej. Ciekawe jak by to wpłynęło na smak poniższego dania... Muszę to zrobic następnym razem.
Łódzkie pecyny
1 kg ziemniaków
25 dkg żytniej mąki
sól
5 łyżek skwarek
3 łyżki twarogu na sypko
Obrane ziemniaki z minimalną (zakrywającą) ilością wody gotuję. Następnie rozgniatam bez odlewania wody. Garnek stawiam na bardzo małym ogniu i ucieram ziemniaki dodając do nich stopniowo mąkę. Solę lekko masę i zostawiam przykryty garnek na około 5 minut na najmniejszym z możliwych "gazie". Metalową łyżką nabieram masę tak aby miec spore półkule. Wykładam je do mocno nagrzanego żaroodpornego naczynia. Podlewam skwarkami i posypuję twarogiem. Wstawiam do piekarnika i zapiekam 5-7 minut.
UWAGA: Serem sypię po przygotowaniu. Lepiej smakuje wg mnie oczywiście:)
UWAGA: Serem sypię po przygotowaniu. Lepiej smakuje wg mnie oczywiście:)
Proste? Smaczne! Prawie ..postne:)