piątek, 29 września 2017

Ziemniaki. Mąka. Skwarki

Łódzkie pecyny oczywiście....Szymanderska. Zastanawia mnie to czy Łódź jest Mazowszem? Poszukiwania wykazały, że geograficznie to zupełnie inny region...ale cóż. Trzymam się przepisów pani Hani zwłaszcza, że pecyny warte są zrobienia:) 

Typowe "bieda" danie. Smalec dodawano dla smaku i okraszano nim kaszę, ziemniaki albo zupę. Podczas lektury "Tradycji polskiego stołu" natknęłam się na informacje, że w Wielkopolsce dodaje się do smalcu smażonej mielonej wątroby wieprzowej. Ciekawe jak by to wpłynęło na smak poniższego dania... Muszę to zrobic następnym razem.

Łódzkie pecyny

1 kg ziemniaków 
25 dkg żytniej mąki
sól
5 łyżek skwarek 
3 łyżki twarogu na sypko

Obrane ziemniaki z minimalną (zakrywającą) ilością wody gotuję. Następnie rozgniatam bez odlewania wody. Garnek stawiam na bardzo małym ogniu i ucieram ziemniaki dodając do nich stopniowo mąkę. Solę lekko masę i zostawiam przykryty garnek na około 5 minut na najmniejszym z możliwych "gazie". Metalową łyżką nabieram masę tak aby miec spore półkule. Wykładam je do mocno nagrzanego żaroodpornego naczynia. Podlewam skwarkami i posypuję twarogiem. Wstawiam do piekarnika i zapiekam 5-7 minut.

UWAGA: Serem sypię po przygotowaniu. Lepiej smakuje wg mnie oczywiście:)

Proste? Smaczne! Prawie ..postne:)