Niedawno pisałam o Luks Pomadzie i jakoś nie mogę przestać o tym myśleć. Tzn o lokalnych wytwórcach przetworów. Teraz gdy zobaczyłam w sklepie przemysłowy "eko" dżem za "jedyne" 15 zł postanowiłam temat rozszerzyć. Sama zresztą lubię robić prezenty świąteczne z przetworów właśnie.
fotografia musu malinowego ze strony Fimaro |
Wiem, że wytwórców
przetworów (a może powinno się ich nazywać przetworcami?) jest aktualnie
dużo na rynku. Każdy/Każda z nas może mieć wrażenie, że co to trudnego.
Zrobimy je przecież przy następnym sezonie na wiśnie, jabłka, jagody,
bez, pomidory... A potem już nie ma czasu. Nie ma możliwości. Ochoty
brak. A owoce i warzywa czekać nie chcą na nasz nastrój i czas. Warto
więc nie wydymać lekceważąco warg i mieć swoich ulubionych dostawców
słoikowych pyszności. Bo po co w szale pędzić do sklepu i kupować
przemysłowy "szajs" (nie mylić z "hajs").
Ja
osobiście lubię te które wychodzą spod ręki Pań Przetworniczek z okolic
Nowego Kawkowa, Węgajt, Pupek (Lawendowe Pole, Galeria Kawkowo,
Koronczarka i inne). Genialne mirabelki w słoiczkach przywożę sobie,
przy okazji okazji, z Dzikiej Kaczki LINK na Mazurach. Pytani znajomi polecali przetwory z Plattówki LINK, też Mazury. Popularna jest też warmińska pani Ela LINK. Ostatnio też moja droga przyjaciółka dała mi spróbować pysznych porzeczek z tymiankiem wytwarzanych przez Owocowy Dom LINK na Podlasiu.
Skoro jesteśmy na Mazowszu warto znać Rajmana LINK, który doprowadził krem z jabłek do niebiańskiej perfekcji. Z Pruszkowa wywodzi się Eterno LINK, mające bardzo szeroką ofertę i "właściwe" certyfikaty. Miałam możliwość spróbowania ich carskiej figi z makiem i po tym doświadczeniu zamierzam nabyć ich (doświadczeń w słoikach) więcej:). Na przetwory Anny Walczyńskiej natknęłam się kilka lat temu w jakiejś kawiarni. Agrest z imbirem i truskawki z cynamonem, które zaproponowano mi do naleśników były świetne i warte polecenia LINK