wtorek, 9 grudnia 2014

Wigilia pod lupą

ormiańskie praprababki i prababki tudzież pradziadkowie
 Jeśli przyjrzymy się uważnie naszym tradycjom kulinarnym przy okazji Świąt, zwłaszcza Bożego Narodzenia, możemy odkryć ciekawe rzeczy na temat naszych korzeni. Nie wierzycie, że mogą Was "zdradzić" wigilijne potrawy? A jednak. Sama dokonałam niedawno ciekawego odkrycia bo stół wigilijny jest jak drogowskaz do naszych korzeni. 

O ormiańskiej prababce wiedziałam od zawsze, podobnie jak o tej niemieckiej. Obie ze strony taty. Pradziadkowie z Wielkopolski i Austrii. Cóż, trudno się temu dziwić - ZABORY... Ze strony mamy dziadkowie odeszli na tyle wcześnie, że nie zdążyłam "przepytać" ich odnośnie rodzinnych historii. Ogólnie wiedziałam, że byli z Mazowsza. Od kiedy zaczęłam interesować się "kuchnią" coś mi nie dawało spokoju. Co roku w radio i TV mówiono, przy okazji Świąt o tradycyjnych regionalnych potrawach. Dopiero niedawno "zaskoczyło" (lepiej późno niż wcale...). Nie zgadzały mi się tradycyjne potrawy u dziadków z Mazowsza...

Wg. tradycji powinny się tam znajdować:
  • z zup: barszcz grzybowy z kluskami, żur z chlebem, barszcz grzybowy z kapustą kiszoną lub kapuśniak zaprawiany zasmażką na oleju rzepakowym,
  • wszystkie rodzaje kaszy: jęczmienna, jaglana, gryczana - omaszczone olejem lnianym,
  • kasza jaglana zawijana w liście kapusty czyli zawijoki,
  • groch z kapustą, 
  • ugotowaną białą fasolę ze śmietaną,
  • kompot z suszonych jabłek, gruszek i śliwek z kluskami,
  • pierogi z nadzieniem z grzybów czy siemienia lnianego,
  • racuchy smażone na oleju rzepakowym, 
  • gotowane i obtoczone w mące grzyby smażone również na rzepaku,
  • kluski - rwokami z makiem i miodem.
 Tymczasem na stole moich tradycyjnych w kwestiach kulinarnych dziadków z ww gościły:
 barszcz grzybowy z kluskami, groch z kapustą, pierogi z nadzieniem grzybowym i kluski z makiem i miodem. Te ostatnie nie były rwokami (rwane kawałki ciasta rzucane na wrzątek) tylko klasyczne - domowej roboty w kształcie zbliżonym do włoskich tagiatelle. Ale były też: karp na szaro, kapusta z grzybami, śledzie z ziemniakami, makowiec, smażone karpie.

Na trop naprowadziła mnie różnica w przygotowaniu grzybów suszonych. Czasem były one z mazowiecka gotowane i smażone w mące a czasem po prostu smażone na sucho...Sprawdziwszy zestaw potraw wigilijnych w innych regionach Polski zaczęłam podejrzewać, że ktoś z rodziny musiał pochodzic z Wielkopolski.

Podpytałam więc bardziej wiekowe ciotki i odkryłam, że dziadek owszem urodził się na Mazowszu ale jego rodzina osiadła tu krótko przed jego narodzinami a pochodziła z .... Sami się pewnie już domyśliliście.
A może Wy też pobawicie się w wigilijnych detektywów?