wtorek, 25 listopada 2014

Pod choinkę...

Pod choinkę zazwyczaj dostajemy skarpetki, bieliznę dzienną i nocną, dezodoranty, szaliki, biżuterię i małe AGD... Ech...Tak mówią statystyki. Ja osobiście wolę puszkę szprotek ze Smaków Portugalii, butelkę cydru z Kwaśnego Jabłka, cytrusy z Sycylii, musztardę od Towarów Niezwykłych i konfitury z Luks Pomady. W wersji wypasionej marzy mi się kosz serów gdzie znajdą się pyszności od Thorstena, Frontiery, Grądzkich, Pod Świerkami, Symonowiczów i jeszcze delikatne kozie z Malinowego Chruśniaka. Uff..do tego kilka butelek win i cavy no i prosecco..hm... 

Ale mogą być i książki. Kulinarne oczywiście lub z kulinarną duszą. O np.

Prywatne smaki PRL-u Andrzeja Fiedoruka - czasy dzieciństwa gdy jedzenie było zdrowsze i bardziej naturalne niż teraz. Proza życia ale ile miłych «smako-chwil» w nas pozostało albo Przewodnik kulinarny po obiektach zabytkowych w Polsce autorstwa Barbary Kaniewskiej no to jest dobry temat na najbliższe wakacje, prawda?