Dziś pojedynek pierogowy. Zmierzą się na smaki pierogi z Najsmaczniejszej Listy (ba!) z przepisem z Kuchni Warszawy i Mazowsza pod redakcją pani Doroty Próchniewicz.
Kasza jaglana przygotowywana jest z prosa i dzis powoli wraca z wygnania do naszego menu. I dobrze bo to jedna z najzdrowszych kasz. Plasuje się obok kaszy gryczanej i poza właściwościami pro-zdrowotnymi ma też i lecznicze. Nie uczula i nie ma glutenu.Tylko jak przekonac dwie małe dziewczynki aby chciały ją jeśc? Próbowałam podejścia emocjonalnego i racjonalnego...został mi tylko podstęp. Panna O uwielbia pierogi więc... droga była oczywista. Przepis znalazłam w ww publikacji. Prosty i smaczny.
Bardzo ciekawe przepisy w dużych ilościach na kaszę jaglaną znajdziecie TUTAJ.
Pierogi z kaszą jaglaną
ciasto:
50 dkg mąki pszennej
żółtko
sól, olej lniany
200-250 ml ciepłej, przegotowanej wody
farsz:
20 dkg kaszy jaglanej
1 mała marchewka
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka miodu
szczypta kminku
só, pieprz
1 łyżka masła
2 łyżki posiekanego koperku
Gotuję kaszę w osolonej wodzie. Zagniatam ciasto. Pozostawiam aby odpoczęło na 20 minut. Odcedzam kaszę i ścieram do niej marchewkę, dodaję rozgnieciony czosnek, miód, kminek oraz sól i pieprz. Następnie z rozwałkowanego ciasta przygotowuje kółka. Nadziewam farszem. Gotuję w osolonej wodzie aż wypłyną. Podaje polane roztopionym masłem i posypane koperkiem.
Pierogi narwiańskie w nadzieniu również zawierają kaszę. W tym wypadku to kasza jęczmienna.
Pierogi z nad Narwi
ciasto:
1/2 kg mąki
1 szkl ciepłej wody
szczypta soli
farsz:
1/2 szkl kaszy jęczmiennej
6 dużych ziemniaków
15 dkg wędzonego boczku
sól, pieprz
Kaszę gotuję na sypko.
Zagniatam ciasto. Odstawiam aby złapało oddech na 20 minut.
Ścieram ziemniaki na drobnej tarce. Boczek w drobną kostkę. Ten ostatni podsmażam na złoto. Przestudzoną kaszę mieszam z resztą składników (nie odlewac tłuszczu ze skwarek!). Przyprawiam i podsmażam tak aby uzyskac dobrze zbitą masę. Ziemniaki nie mogą byc surowe. Odstawiam do ostygnięcia.
Następnie
z rozwałkowanego ciasta przygotowuje kółka. Nadziewam farszem. Gotuję w
osolonej wodzie aż wypłyną. Podaje z kiszoną kapustą i zsiadłym mlekiem.
Co do kasz to przypomniał mi się cudowny cytat z Lalki Bolesława Prusa:
Co do kasz to przypomniał mi się cudowny cytat z Lalki Bolesława Prusa:
— Coś zachwycającego, coś oryginalnego!… — powiadam pani — mówił. — Kolacja, rozumie się, jak zwykle: ostrygi, homary, ryby, zwierzyna, ale na zakończenie, dla amatorów, wie pani co?… Kasza!… Prawdziwa kasza… jakaż to?…— Tatarska — wtrącił pierwszy i ostatni raz pan Rydzewski.— Nie tatarska, ale tatarczana. Coś cudownego, coś bajecznego!… Każde ziarnko wygląda tak, jakby oddzielnie gotowane… Formalnie zajadamy się nią: ja, książę Kiełbik, hrabia Śledziński… Coś przechodzącego wszelkie pojęcie… Podaje się zwyczajnie, na srebrnych półmiskach…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witam. Przeczytam.