Właśnie wpadł mi w ręce kolejny raz "Opis obyczajów i zwyczajów za panowania Augusta III" Jędrzeja Kitowicza. Ten osiemnastowieczny historyk będący jednocześnie i księdzem i korespondentem politycznym to bardzo interesująca postac. Nie wiem czy mimochodem czy celowo ale ogromnie sugestywnie opisuje ówczesne smakowitości z lokalnej gastronomii (czytaj: karczmy) i domów w których "się bywało". Opis zwyczajów i obyczajów to nade wszystko uczta dla wyobraźni. A mnie dziś tak zakręciło inspirująco, że ... skojarzeniami doszłam do ... ozorków. Wiecie - polityka-opis-jedzenie-dyskusje-język-ozór...
Ozorki wieprzowe po polsku
1/2 kg ozorków wieprzowych
1/4 kg włoszczyzny
150 ml śmietany 18 %
5 dag utartego chrzanu
5 dag rodzynków
natka pietruszki
sól, pieprz, cukier
sok z 1 cytryny do smaku
1/4 kg włoszczyzny
150 ml śmietany 18 %
5 dag utartego chrzanu
5 dag rodzynków
natka pietruszki
sól, pieprz, cukier
sok z 1 cytryny do smaku
Ozorki myję i zalewam zimną wodą na dwie godziny. Potem szoruję szczotką i wycinam gruczoły ślinowe. Opłukane zalewam wrzątkiem i gotuję do "prawie" miękkości (około godziny). Warzywa myję, obieram i dodaję do ozorków w raz z przyprawami po około 30 minutach od rozpoczęcia gotowania. Ugotowane ozory zanurzam w zimnej wodzi i obieram ze skóry. Kroję w plastry i układam w naczyniu żaroodpornym. Śmietanę mieszam z namoczonymi rodzynkami i chrzanem, posypuję natką i zapiekam około 15-20 minut w piekarniku 180stopni.