Znów wyruszyłam na poszukiwania. Tym razem tropię stare odmiany gruszek. Tym razem udałam się pod Fortece, gdzie owoce sprzedaje KUBA WRÓBLEWSKI. Polecam też wyjazd do Ziemiecina do któregoś z sadowników.
Ziemięcin mieści się ok. 20 km od Grójca, 60 km od Warszawy. TYCH kilkanaście gospodarstw to rolnicy z Lipia, Wilkonic, Wilczogóry i innych miejscowości Grójecczyzny. Poza Forteca można ich znaleźć na Biobazarze i na którymś z Le Targów.
A jakich starych odmian warto szukac?
Poniżej znajdziecie opis starych odmian grusz, które znalazłam w publikacji "Tradycyjne sady przydomowe" Wyd. ZPKCHiN 2008. Znacie a może nawet pamiętacie ich smak i zapach... Poszukajcie znów. Warto.
JEŚLI CHCEMY PODDAĆ SIĘ NATYCHMIASTOWEJ ROZPUŚCIE to warto zakosztować Berę Białą, Józefinkę, Faworytkę , Kongresówkę i Salisbury. Kongresówkę i Faworytkę udało mi się znaleźć. Kongresówka jest słodka, aromatyczna i lekko korzenna. Faworytka to nic innego jak klapsa. Duża, miękka, maślana, soczysta i słodko-kwaskowata.
JESLI CHCEMY "POPRZETWARZAĆ" SIĘ KULINARNIE to najlepsze będą Bera Boska , Paryżanka, Guyota, Wiśniówka Francuska. Tym razem upolowałam tą ostatnią. Owoce nie są duże ale soczyste. W smaku słodkowinne, lekko aromatyczne.
NA KOMPOTY POLECANE są Dobra Ludwika, Dobra Szara. Niestety nie znalazłam ich w tym roku. Rozmawiałam z K, który Dobrą Szarą wysledził pod Halą Mirowska. Miąższ ma kremowy i soczysty no i oczywiście prze-smaczny. Połowa gruszek wylądowała na talerzu a nie w kompocie.
NA SUSZ WARTO WYBRAĆ Dziekankę Lipcową. Ja suszu nie robię ale L. oceniła te gruszki bardzo dobrze. Owoce są rumiane i zwarte, a ich delikatny aromat i drobne ziarenka miąższu idealnie sprawdzają się w suszeniu.
DO ZALEWY OCTOWEJ ŚWIETNA będzie Bergamotka Złocista. Uwielbiam te gruszki w occie. Robiłam mazowiecki przepis na gruszki z kardamonem. Bergamotka uwiodła w nim wszystkich. Owoce ma małe i kuliste ale jędrne. Masłowe a smak mają słodki i jednocześnie lekko kwaskowaty, wyraźnie korzenny. Czego chciec więcej od gruszki w occie?