sobota, 23 lutego 2013

Przemyślenia dotyczące jedzenia

W każdym sklepie ekologicznym możemy znaleźć produkty z certyfikatami z całej Europy, ba z całego niemal ekologicznego Świata. Produkty tradycyjne również się znajdą. Na tym tle lokalne produkty z Polski stanowią stosunkowo niezbyt liczną grupę. Choć przyznaję, że widać zmiany na lepsze. Wszystko to jednak kwestia rozwiązań prawnych. Wielu gospodarzy nie może sprzedawać własnych produktów – a to sanepid, a to U.S, a to inny „bies”. Mamy gospodarstwa, które mimo że w pełni lub prawie „ekologiczne”, nie mogą sprzedawać produktów bez dziesiątków pozwoleń. Tu też widać starania władz by tą sytuację niejako „osłodzić”. Promocje tradycyjnych smaków wspierane przez UE, zachwyty bardziej i mniej liczących się kulinarnych autorytetów, prężnie działająca nadal nieliczna grupa rolników czy hodowców ekologicznych to wciąż za mało. Nadal produkcja przemysłowa żywności rządzi. 



Czemu kupienie kurczaka lub królika w pełni zagrodowego to Mission Imposibe. Pukam nie raz od drzwi do drzwi dowiadując się, że skala nie opłacalna, że się nie oskubie i nie wypatroszy wtedy gdy ja tego potrzebuję. Dlaczego będąc na działce nie mogę kupić marchewki lub sałaty z ogródka któregokolwiek mieszkańca wsi? Bo się nie opłaca ich uprawiać lub hodować. Przecież ceny w Biedronce są niższe. Po co uprawiać ziemię, karmić zwierzęta i wstawać o 5 rano, skoro można sprzedać ziemię pod budowę działek, wysiać trawę i zasadzić tuje.


Wiem, że jestem niesprawiedliwa wobec tysięcy gospodarzy, którzy temu trudowi sprostali jednak patrząc na to co dzieje się w wielu zakątkach mojego regionu widzę jak bardzo miasto psuje. Produkcja chemicznych kurczaków, bezsmakowych jaj, pomidorów dostępnych w kwietniu niszczy lokalną kulturę ziemi. Po co to zmieniać? Wszystkim jest z tym dobrze. Zwłaszcza tym którzy zyskują na tym najwięcej. Kto ma władze nad żywnością ten ma realną władzę nad światem. Na szczęście grupa „świadomych i niezadowolonych” rośnie, dostępność naturalnego i ekologicznego jedzenia będzie wzrastać. Czego i Wam i sobie życzę. Tak zupełnie bez okazji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam. Przeczytam.