piątek, 17 listopada 2017

Kurpie. Mazowsze. Warmia


Kiedyś obiad w domach chłopskich wyglądał dośc skromnie. Ziemniaki z kapustą, bob, groch, fasola, pęczka, pierogi. A w czasie żniw rosół i mięso. Rosół również gościł w diecie osoby chorej. W bogatym mieszczańskim domu Warszawianka podawała trzy daniowe menu. Zupa zwana często polewką to była każda zupa poza rosołem, żurem, kapuśniakiem, krupnikiem i barszczem. Te bowiem miały już od dawna swoje własne nazwy. Kolejne danie to sztuka mięsa z rosołu ze struganym chrzanem ale to dopiero pierwsze danie. Na drugie wjeżdżało pieczyste czyli różne mięsa smażone, duszone bądź pieczone. W towarzystwie sosów, kasz i warzyw. Trzecim daniem był ... deser nazywany dawniej wetami czyli owoce, cukry, galarety. Wszystko to skrzętnie wylicza pani Barbara Ogrodowska w "Tajemnicach polskiego stołu"...a ja za nią specjalnie dla Was.

Cóż, moja propozycja na dziś jest znacznie skromniejsza. Taka sąsiedzka uczta.  Kurpiowskie kotlety z cebulą z Mazowsza w towarzystwie ziemniaków na sposób Warmijskich. Co Wy na to?


Kurpiowskie kotlety schabowe


4 kotlety schabowe po ok.15 dkg
150 g mocno wędzonej kiełbasy polskiej
2 łyżki smalcu
1 łyżka masła
1 łyżka mąki
1 jajko
1 łyżeczka utartego świeżego imbiru 
sól, pieprz


Umyty i osuszony schab dzielę na porcje i rozbijam tłuczkiem. Kiełbasę bez osłonki mielę i dodaję imbir, sol i pieprz. Farszem smaruję kotlety i ciasno je zwijam w ruloniki. Spinam. Solę. Obtaczam w mące i jajku i znów w mące. A następnie smażę na mocno rozgrzanym tłuszczu po 4 minuty z każdej "strony". Dodaję następnie masło i zmniejszam do połowy ogień. Przykrywam i duszę około 5 minut. 


Ziemniaki z Warmii

8 równej wielkości średnich ziemniaków 
mąka razowa
sól gruboziarnista
2 gałązki rozmarynu

Ziemniaki obieram tak aby były zbliżone wielkością. Obtaczam je w mące razowej. Wkładam do naczynia do pieczenia ziemniaków. Obsypuję solą gruboziarnistą i układam dwie gałązki rozmarynu.


Puree mazowieckie z cebuli 

0,5 kg cebuli
65 g masła
1/2 łyżeczki soli
2 łyżki miodu
po szczypcie: kardamonu, imbiru, cynamonu, goździków, pieprzu i mielonej czarnuszki
1 i 1/2 łyżeczki soku z cytryny plus otarta skórka z połowy cytryny

W rondlu topię masło i wrzucam na niego pokrojoną cebulę oraz wszystkie korzenne przyprawy. Chwilę przesmażam i duszę około pół godziny na bardzo małym ogniu co jakiś czas mieszając. Dodaję miód i cytrynę. Miksuję i znów smażę przez kolejne pół godziny ale bez przykrycia.