Korowaj weselny...brzmi dumnie. To jednak "tylko" bułka drożdżowa, z dekoracjami w postaci: kłosów, ptaszków, kwiatów czy warkoczy. Ale czy "tylko"? Korowaj ma własną imprezę. Rokrocznie prawie odbywa się Światowy Festiwal Korowaja Mielnickiego w Mielniku. Obchody trwają dwa dni, jak to na weselu bywa. Atrakcji co nie miara plus do tego konkurs na najlepszego ...korowaja, oczywiście.
Skąd właściwie ten korowaj SIĘ WZIĄŁ?
Tradycja jego wypieku jest bardzo długa i wywodzi się z czasów średniowiecza. Na Mazowszu pieczony był w jego wschodniej części a w innych regionach kraju na Podlasiu, Suwalszczyźnie i Lubelszczyźnie. Aktualnie lokalnie kultywowany jest w gminie Stara Kornica, która to zgłosiła go na Najsmaczniejszą Listę Ministra.
Przygotowywano go w dzień poprzedzający zaślubiny. Zielone gałązki na korowaju symbolizowały czystość panny młodej, podobnie jak warkocz. Natomiast kłosy wróżyły młodej parze bogactwo. Ponieważ to było ciasto "magiczne" ogromną wagę przywiązywano do rytualnego aspektu procesu przygotowywania. Torty weselne w okresie po drugiej
wojnie światowej odsunęły go w cień. Może kto wie...wróci?
A może warto wybrać się na festiwal? Zawsze w maju:)