Dziś podam Wam świetny przepis z kuchni mazowieckiej. Nie ma
go jeszcze na Najsmaczniejszej liście a szkoda. Występuje jednak czasami podczas gminnych
konkursów kulinarnych na smaki lokalne.
Sprawa
dośc prosta. Smalec wytapiamy ze słoniny wcześniej zmrożonej lekko. A
robię to aby łatwiej się kroiła. Pokrojoną w kosteczkę wytapiam na małym
ogniu w rondelku z dośc grubym dnem. W czasie gdy słonina się wytapia
kroję grzyby namoczone i ugotowane dnia poprzedniego. Kroję cebulę w
drobną kostkę. Do grzybów ciekawie smakuje czerwona. Do rondelka dodaję
cebulę i ją smażę na złoto. Dodaję grzyby. Sól, pieprz. Majeranek do
smaku i odrobina kminku. Szczyptusieńko tego kminku! No i mamy. Świetna
przekąska na grilowanie bo wiadomo pogoda różna, a pajda chleba domowego
wypieku z tym smalcem zachwyci każdego. Słowo emerytowanej harcerki!
Warto pamiętac o proporcjach...tzn cebuli i grzybów tyle ile nam się
chce:) Próbowałam dodac jabłko i nie powiem szara reneta się dobrze
pożeniła w smakach z grzybami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witam. Przeczytam.