Zastanawiam się nad pierogowym ciastem do uszek i do pierogów. Przewertowałam trzy sterty książek, niezliczoną ilośc stron kulinarnych w Internecie a następnie wyłoniłam kilka przepisów do przeprowadzenia testów. Panna O prze-szczęśliwa bo pierogi uwielbia, reszta rodziny podeszła z większym dystansem do szóstego pierogowego obiadu a przy dziewiątym ogłosili coś jakby strajk "głodowy"... Odpuściłam im bo dobra ze mnie mama i kobieta.
Stanęło więc na tym, że do pierogów z grzybami i kapustą zrobię klasyczne ciasto tylko, że zaparzane a do uszek takie z dodatkiem jajka.
Klasyczne zaparzane ciasto na pierogi
3 szklanki mąki pszennej luksusowej typ.550
1 szklanka gorącej wody
1 łyżeczka soli
Sól rozpuszczam w wodzie. Z przesianej mąki na stolnicy robię kopczyk i w nim delikatne wgłębienie. Zalewam mąkę gorącą wodą z solą. Dokładnie mieszam łyżką i lekko przestudzam. Następnie wyrabiam około kwadransa, najlepiej ręcznie. Nie wiem czemu ale ciasto pierogowe "lubi" pracę rąk a nie maszyny. Podczas wałkowania delikatnie podsypuję mąką. Nadziewam. Zawijam.
Ciasto na uszka z jajkiem
Ten przepis zaczerpnęłam od Moich Wypieków
3 szklanki mąki pszennej
1 szklanka gorącej wody (nie wrzącej)
1 jajko
3/4 łyżeczki soli
1 łyżeczka oleju
W makutrze umieszcza wszystkie składniki w następującej kolejności: mąka, woda a po lekkim ostygnięciu jajko, sól, olej. Całośc dokładnie wyrabiam przez około 15 minut. Wałkuję. Nadziewam. Zawijam.
--------------------------
Jeśli sami pierogów nie będziecie lepic to radzę nie ryzykowac paskudnych propozycji z marketów. Może jeszcze dostaniecie (uda się Wam zamówic) coś na poziomie w waszej okolicy. Polecam Facebooka od przeszło trzech tygodni kłębią się tam pytanie o polecane miejsca:). Ja osobiście mając nóż na gardle wolałabym zrezygnowac z pierogów chyba, że Żarcie Mamuśki, zrobiło by mi pierogi z burakami. Droga M poleciła mi też adres na Ursynowie: Kucherek Sześc - Dereniowa 6.