Kultowe czyli jakie? Kultowe są filmy, książki, piosenki. Jednak tą "kultowośc" wbrew pozoru trudno jest zdefiniowac. A co dopiero z kultową potrawą.
Słowo kultowy pochodzi od rzeczownika kult (religia, cześć religijna, wielki szacunek). Zjawisko kultowości zawiera w sobie pewien element bezkrytycznej wiary w doskonałość podziwianego dzieła. We fragmencie wymyślonej na potrzeby kabaretu krytyki filmowej „recenzent” opowiadając fabułę jakiegoś niezwykle dziwacznego dzieła filmowego, które jest po prostu nudne, mówi w końcu: Widz normalny wychodzi, widz kultowy zostaje.Czy tak jest z kultowymi potrawami? Do tych najbardziej kultowych należą warszawskie zimne nóżki czyli galaretka z nóżek wieprzowych. Powszechnie nazywane "meduzą" czyli prawdziwie lokalne "tapasy".
Warszawskie Zimne Nóżki
1 golonka
2 nogi wieprzowe
1 główka czosnku
liść laurowy
ziele angielskie
pieprz ziarnisty i mielony
majeranek
włoszczyzna
1 cebula
1 łyżka żelatyny
Golonkę i nóżki wieprzowe myję. Wkłada następnie do garnka, zalewając taką
ilością wody, aby były tylko przykryte. Dodaję obraną włoszczyznę, liść
laurowy, pieprz i ziele angielskie oraz pół główki czosnku. Przyprawiam
solą i pieprzem pamiętając, że wywar powinien być słony. Gotuję 2 godziny na wolnym
ogniu. Namaczam łyżkę żelatyny w zimnej wodzie. Gdy golonka jest miękka, a nóżki rozgotowane, wyjmuję. Oddzielam samo
mięso. Wywar przecedzam przez gazę.
Marchew z wywaru kroję w kostkę, a mięso siekam nożem. Ponownie wkładam
do wywaru, przyprawiam majerankiem i roztartym czosnkiem. Wszystko razem zagotowuję, dodając łyżkę żelatyny. Po ostudzeniu wlewam do miseczek stanowiących formę.
Nóżki gotowe są już po kilku godzinach. Podaję z chrzanem, octem, grzybkami marynowanymi rzadko z cytryną.
Nóżki gotowe są już po kilku godzinach. Podaję z chrzanem, octem, grzybkami marynowanymi rzadko z cytryną.