wtorek, 29 stycznia 2013

Jest zima więc muszą być krówki...

Jest zimno...bardzo zimno...
Tak, wiem. Skoro jest zima to musi być zimno bo takie są odwieczne prawa natury... Cytatem z Misia próbuje rozgrzewać mnie co drugi rozmówca. 

Tylko gdy jest tak zimno to mnie natychmiast nachodzi ochota na coś słodkiego. Cukier w najbardziej niezdrowej postaci. A skoro jesteśmy na Mazowszu to może warto wybrać się do Milanówka na krówki?

Milanówek zimową aurą jest dla mnie (!) równie mało ciekawy co reszta zimowego świata. Gdy byłam tu latem mogłam zobaczyć zieleń na każdym kroku. Cóż, trudno się dziwić owej zieleni skoro Milanówek chlubi się tym, że jest miastem ogrodem. Wille nie gorsze niż w Konstancinie no i coś co przeważa szalę na korzyść tego pierwszego ... krówki.

Krówki z Milanówka w ubiegłym roku brały udział w plebiscycie Gazety Stołecznej na Kultowy Mazowiecki Produkt. Współzawodniczyły z pańską skórką, wuzetką, torcikiem wedlowskim i ... pączkami od Bliklego. Dla mnie są numerem trzecim z tej piątki, zaraz po wuzetce i pańskiej skórce.

Kajmakowe pomadki sprowadził na Mazowsze Feliks Pomorski*, poznański cukiernik,który w czasie II wojny światowej osiadł w Milanówku. A kajmakowa pomadka o bezdyskusyjnym bliskowschodnim rodowodzie to nic innego jak właśnie rodzima krówka. Świeża to prawdziwa mordoklejka z czasem wysusza się i po kilku tygodniach jest krucha. Osobiście wolę te które wewnątrz już skruszały a na zewnątrz są jeszcze ciągnące. 

Nie wiem czy pamiętacie, gdy w czasach PRL samodzielnie robiło się krówki. W sumie temat prosty: mleko, masło i cukier. Gotowane powoli aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Potem masę wylewało się na stolnicę i czekało aż zastygnie. W wersji fast-krówkowej gotowałyśmy skondensowane słodkie mleko w puszce, które czasem potrafiło wybuchnąć ....

Przepis, który miała na kartce z zeszytu K. zawierał:
220 ml mleka,
260 g cukru,
75 g niesolonego masła,
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego


Zastanawiamy się poważnie czy aby nie pokusić się o małą krówkową manufakturę. Poczekam jednak na lato, gdy będzie dostępne niepasteryzowane mleko od krów pani Hani. A to znaczy, że do tematu krówek wrócę :)







 *Aktualnie jest trzech producentów krówek wywodzących się od Pomorskiego i kilku zupełnie nie związanych...a dokładnie zarejestrowanych w Milanówku...z uwagi na krówkowe konotacje.













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam. Przeczytam.