W tym roku przy okazji Świąt postanowiłam przygotowac dwa pasztety. Jeden śledziowy a drugi z marynowanej piersi kaczej. Oba przepisy pochodzą z książki pani Szymanderskiej.
Pasztet śledziowy
1/2 kg filetów solonych
40 dkg ugotowanych ziemniaków (w mundurkach!)
2 cebule
50 g suszonych grzybów
10 dkg bułki tartej
1 łyżeczka pieprzu białego
po 1/2 łyżeczki mielonego ziela i majeranku
1 łyżeczka cukru
1/4 łyżeczki gałki
4 łyżki masła
2 jajka
2 łyżki śmietany
Filety moczę przez 2-3 godziny. Myję i osuszam. Umyte grzyby gotuję w niewielkiej ilości wody. Cebule kroję i smażę na "złoto". Do cebuli dodaję pokrojone na kawałki śledzie. Delikatnie mieszam. Studzę. Obieram ziemniaki. Przez maszynkę przepuszczam kolejno wszystkie składniki. Masę dokładnie mieszam i dosmaczam. Jeśli jest za gęsta dodaję więcej śmietany jeśli zbyt rzadka - bułki tartej.
Formę wytłuszczoną obsypuje bułką tartą bardzo równomiernie. Wykładam masę na pasztet. Rozgrzewam piekarnik do 180 st. C i piekę przez około 30 minut.
SUGESTIA: podawac z ostrymi sosami lub piklami.
Pasztet z marynowanej piersi kaczki
pierś z kaczki
1/2 kg wątróbki kaczej
200 g słoniny
3 jajka
300 g masła
sól, pieprz
marynata:
1/2 szkl porto
1 kieliszek winiaku
otarta skórka i sok z pomarańczy
Umyte i osuszone piersi kacze kroję w kawałki i wkładam do uprzednio przygotowanej marynaty. Dodaję wątróbki obrane z błon ale nie pokrojone. Mięso marynuję w lodówce przez noc.
Na drugi dzień:
Słoninę wkładam na godzinę do zamrażalnika. Topię masło.Słoninę kroję w cieniutkie paski. Mięso i podroby miksuję razem z marynatą. W czasie miksowania dodaję jajka i masło. Stopniowo! Doprawiam. Pasztetową formę wykładam słoniną i kładę na nią masę pasztetową. Piekarnik rozgrzewam do 180 st.C. Wkładam foremki na około 70 minut.
SUGESTIA: podawac z sosem z malin zmiksowanym z grejpfrutem.