piątek, 27 stycznia 2017

Golonka. Grzyby. Rudka


Niestety nie udało mi się wyśledzic miejsca, gdzie podają aktualnie ową golonkę z Rudki więc postanowiłam zrobic ją sama. Efekty moich antropologiczno-kulinarnych-etnograficznych poszukiwań to właśnie ten post. Najpierw szybki skok na Najsmaczniejszą Listę:

"Rudka to miejscowość położona w gminie Stara Kornica. Miejscowość ta otoczona jest lasami bogatymi w owoce i grzyby leśne. Jesienią, gdy przychodzi czas grzybobrania, wielu mieszkańców Rudki udaje się do lasu po grzyby, przede wszystkim kurki, które później wykorzystuje w domowej kuchni. Na terenach tych powszechnie przygotowywano golonkę faszerowaną grzybami leśnymi, najczęściej kurkami. Golonka „musiała być z własnej hodowlanej świnki pasionej tradycyjnymi ziemniakami i ospą z własnej stodoły. Przed pieczeniem leżała w zalewie słonej, a później pieczona była na czerwono w piecu chlebowym. Początkowo piekło się ją z kością, później wyjmowano i nadziewano mięsem mielonym z grzybami zbieranymi w rudeckim lesie” (Wywiad przeprowadzony z mieszkańcami wsi Rudka).

Farsz przygotowywany z mięsa mielonego wieprzowego z dodatkiem leśnych grzybów, jajka i przypraw, jest to doskonałe połączenie tradycyjnych smaków, charakterystycznych dla tego terenu. Po wypełnieniu golonki farszem, obficie posypywano ją ziołami i przyprawami, kładziono na blasze i pieczono, najlepiej w piecu chlebowym. Podczas pieczenia należało kilkakrotnie obracać ją polewając piwem."

Jak widac nie jest źle bo właściwie w opisie zawarli cały przepis. Zakasuję rękawy, gonię Dużego Niedźwiedzia do pracy w kuchni i sama zawijam się w fartuch. Własnej świnki nie posiadamy o kontroli jej diety nie wspominając ale w duchu zaufania do Befsztyka, bo lokalnie mnie wszyscy ostatnio rozczarowali, podejmuję wyzwanie gospodyń z Rudki. Pieca chlebowego również nie posiadamy. Duży Niedźwiedź, twierdzi, że to nie ma "aż takiego" znaczenia aby się poddawac na TYM etapie. Z kurkami idzie gorzej, wiadomo jaka pogoda była tego lata. Coś tam pomrożone miałam na wszelki wypadek. Jednak taką ilosc mogłaby określic każda gospodyni z Rudki mianem: "tyle co kot napłakał". Trudno, będzie bardziej z Łomiankuff niż z Rudki. Ważne, że na Mazowszu. 

Zaciekawiło mnie, że potraw z golonki na „Liście produktów tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi”jest dośc duży wybór. Poza wyżej wspomnianą mamy aż czternaście pozycji (!)
  • Golonka faszerowana z Ejszeryszek
  • Golonka sądecka tradycyjna
  • Golonka po kaszubsku
  • Golonka po kociewsku
  • Noga na ciepło
  • Golonka po pomorsku
  • Golonka w słoju z Górna
  • Golonka po wielkopolsku
  • Golonka podkarpacka z Pilzna
  • Golonko po beskidzku
 Kolejne pięc pochodzi ze Śląska. Są to pieczone golonko, golonko na piwie, ciapkapusta z golonką, golonko po bawarsku i golonko z karmelizowaną cebulą.

Golonka to oczywiście "imigrant" na naszych kulinarnych stołach. Korzenie ma niemieckie. O czym pewnie wielu golonko-filów nie wie lub wiedziec nie chce. Patriotyzm z kuchnią w tle byłby trudny. Oj bardzo trudny dla wielu z nas:)