Samobranie…Panowie i Panie, nic
tylko brać w obie ręce kobiałki i jechać! Brzmi nieźle prawda?
Zapraszała
Joanka aktywistka rolniczo - wiejska, mieszkanka sadowniczego Ziemięcina i do owego
Ziemięcina właśnie zapraszała. Wyobraźcie sobie …
Hektar ekologicznych Łutówek znanych też w niektórych
kręgach jako Goryczki. Dojrzewały sobie spokojnie mimo wiatrów i burz
nawiedzających w ostatnich tygodniach Mazowsze. Dojrzewały, dojrzewały aż
dojrzały. Do zrywania, zjadania, przetwarzania.
Gospodarze pozwolili nam się
„popanoszyc”.
W letniej kuchni, w lasku, na łące i w sadzie.
Było „B O S K O”