Fasola najlepsza jest jesienią i zimą, bowiem organizmowi niezbędnych
składników odżywczych w okresie deficytu świeżych warzyw. Do tego
białko fasoli jest zasadotwórcze a co za tym idzie reguluje równowagę
kwasowo-zasadową organizmu. Białko, które pozyskujemy z mięsa ma jedną istotną
wadę: przyspiesza utratę wapnia. Fasola jest więc zalecana w ramach działań
profilaktycznych przeciw osteoporozie. Ważne by poddac ją odpowiednim obróbce
termicznej z uwagi na jej ciężkostrawnośc. Po pierwsze więc powinno się ją
namaczac w gorącej wodzie przez minimum dwie godziny a następnie gotowac bez
zakrywania garnka.
Do Europy przywiózł fasolę Kolumb i za to mu dzięki i
chwała każdej jesieni i zimy. Osobiście bardzo lubię fasolę podawaną w barszczu
czerwonym.
0,5 kg buraków
1,5
l wywaru z jarzyn
20 dkg fasoli
2 ząbki czosnku
2 ziele angielskie
2 liście laurowe
sól, cukier,
pieprz biały, sok z cytryny
Przygotowuję buraki: obieram,
kroję w plastry. Gotuję z przyprawami. Dosmaczam. Fasolę moczyłam całą noc.
Potem ugotowałam do miękkości w lekko osolonej wodzie. Do wywaru dodałam przyprawy
i pokrojone buraki. Pod koniec gotowania uzupełniłam w sól, czosnek i sok
z cytryny. Na talerz kładłam fasolę i zalewałam barszczem. Dodam, że zjadam ze
smakiem.
Fasola może byc zwykła biała lub
Jaś. Ten drugi o ksywie:) Piękny zarezerowawali sobie na Najsmaczniejszej
Liście w Dolinie Dunajca. Albo Korczyńska.
Ja zupełnie przez przypadek trafiłam na Wrzawską i stąd pomysł by ją odpowiednio
kulinarnie wykorzystac. Co Wy na to?