Niesamowita lektura na którą niedawno się natknęłam a którą gorąco polecam jest autorstwa Hanny i Pawła Lisów. „Kuchnia Słowian O żywności, potrawach i nie
tylko…”.
Przyjemna ta lektura wzbogaciła moja wiedzę o kuchni praprzodków i z zaskoczeniem odnotowałam, że nie trzeba było urodzic się w basenie Morza Śródziemnego by było smacznie. Łezka mi się w oku zakręciła gdy wśród tak dawnych przepisów znalazłam moje ulubione danie wigilijne czyli groch z kapustą. Tu z dodatkiem czarnuszki, lebiodki, kolendry i kminku. Chyba zrobię na następną wigilię taką właśnie wersję.
Okazuje się, że menu Słowian sprzed dziesięciu wieków zdominowały: barszcz, żur i zielona bryjka. Ta ostatnia
przygotowana m.in. z pokrzywy, szczawiu i rdestu. Kuchnia wcale nie była pozbawiona ziół. Wśród używanych ziół dominowały: pokrzywa, barszcz zwyczajny, mniszek lekarski i rdest wężownik.
przygotowana m.in. z pokrzywy, szczawiu i rdestu. Kuchnia wcale nie była pozbawiona ziół. Wśród używanych ziół dominowały: pokrzywa, barszcz zwyczajny, mniszek lekarski i rdest wężownik.
Jeśli masz zadatki na kulinarnego archeologa to jest książka dla Ciebie!