Potrawa uznawana za jedną z reprezentacyjnych dla kuchni okresu PRL, wywodzi się z Podkarpacia. Każda "uboga" kuchnia obfitowała w ziemniaczane dania. Na Żmudzi, Litwie czy Białorusi bliny. Bratkartofle w Niemczech a co za tym idzie na ziemiach zaboru pruskiego czy na Śląsku. Świńską kaszę zajadali na Suwalszczyźnie. Słowacy jedzą bryndzové halušky. Szwajcarzy mają Rösti. Żydzi kugel. Hiszpanie tortilla de patatas. Nie ma kuchni europejskiej, która poradziłaby sobie całkowicie bez ziemniaków. Jak na trzysta lat wspólnej historii to naprawdę zawrotna kariera
Kotlet ziemniaczany
6 jajek
2 duże ziemniaki
1 łyżka śmietany 22%
3 łyżeczki posiekanego koperku
2 łyżeczki posiekanego szczypiorku
sklarowane masła
bułka tarta
sól, pieprz
Ziemniaki gotuję w łupinkach. Studzę i obieram ze skórek. Pięc jajek gotuję na twardo i obieram. Mielę w maszynce dodaję koperek i szczypiorek, śmietanę, surowe jajko. Dosmaczam solą i
pieprzem. Wyrabiam masę i formuję kotlety. Obtaczam je w bułce
tartej. Smażę na złoty kolor na rozgrzanym tłuszczu.