Masło Rydzowe to doskonały sposób wykorzystania odrzuconych nóżek i połamanych kapeluszy grzybów. Penetrując przepisy regionalne zauważyłam, że rydze stanowiły dość często wykorzystywany produkt do potraw kuchni mazowieckiej. Z ekonomicznego punktu widzenia oznacza to iż musiały być tu bardzo popularną odmianą grzyba w lasach. Dziś na Mazowszu rydzów nie uświadczysz. No chyba, że jest inaczej i wyprowadzicie mnie z błędu. Wtedy jednak nie gwarantuję, że nie zrobię rydzowego naboru we wskazanych miejscach :)
A jak zrobić masło rydzowe? Bardzo prosto. Grzyby suszymy w piekarniku a następnie tłuczemy na proszek w moździerzu i ucieramy z solonym masłem. Tu niezmiernie ważne jest użycie wysokiej jakości masła. Dajemy tak dużo grzybowego proszku ile masło jest wstanie wchłonąć. Mnie na jedną kostkę masła weszło ok.1 filiżanka proszku ale okazało się być zbyt intensywne. Proponuje więc połowę lub 3/4 tej porcji.
Przechowujemy je w małych słoiczkach, szczelnie zamknięte. Stanowi doskonały dodatek do sosów i mięs a także, co widać na zdjęciu pyszne smarowidło do grzanek.
Przepis jest oczywiście z książki pani Hanny Szymanderskiej o której wcześniej już wspominałam. na przykład TU lub TUTAJ
Masło rydzowe wyszło ciut zbyt intensywne. Ale smak genialny. Warto też użyć dobrej jakości masła to z Filipowa sprawdziło się idealnie. Polecam ten przepis bo smak wyjątkowy i nawet z prostej bagietki można wyczarować prawdziwe cudeńko.
Przepis jest oczywiście z książki pani Hanny Szymanderskiej o której wcześniej już wspominałam. na przykład TU lub TUTAJ
Masło rydzowe wyszło ciut zbyt intensywne. Ale smak genialny. Warto też użyć dobrej jakości masła to z Filipowa sprawdziło się idealnie. Polecam ten przepis bo smak wyjątkowy i nawet z prostej bagietki można wyczarować prawdziwe cudeńko.