Bakłażanowe
szaleństwo z ormiańskich przepisów... ale czemu, właściwie, by,
nie? Sezon
na bakłażany w całej krasie. Można je nadziewac, opiekac, dusic,
grillowac, kroic, siekac no .... i zjadac. To ostatnie koniecznie:)
Moje
dwa ulubione bakłażanowe smaki to do tej pory były z Włoch i
Turcji. Te pierwsze, po ugrillowaniu trafiały z ziołami i octem
balsamicznym do oliwy na „jakiś” czas. Potem idealnie smakowały
wkładane do ciabaty przez uroczego właściciela tratorii w Gaiole
in Chianti. Drugie z tureckiej knajpki na Saskiej Kępie. Opieczony
bakłażan pokrojony w kostkę z przyprawami, w tym ze znacznym
udziałem czosnku i pietruszki, w sosie jogurtowym.
W książce KUCHNIA ORMIAŃSKA dużo jest przepisów z bakłażanami w roli głównej lub drugoplanowej. Mnie do bakłażanów od dzieciństwa pozytywnie nastrajała wspominana babka o ormiańskich korzeniach. Postanowiłam więc pobakłażanic sobie po ormiańsku na blogu. Chociaż nie powiem. Zachęcająco wygląda ichnia zakąska: marynowane w occie pikle z pomidorów, ogórków, fasolki szparagowej i buraków. Zalewa octowa jest z zielem, listkami laurowymi, cynamonem, goździkami oraz świeżymi liścmi bazylii, estragonu i kolendry.
Dzisiejsze
propozycje mogę tylko podsumowac jednym słowem: „genialne”. I
tak jak do tej pory poza ogromną miłością do oberżynowych
kształtów i smaków nie miałam wyraźnej ścieżki ich kulinarnego
opracowania tak teraz mam ich ...aż kilka:)
Przepisy
wzięłam od Kochanej L, z książki „Kuchnia Ormiańska” o której
już nie raz tu pisałam oraz dostałam w wersji "drukniętej". I tu
problem. Niestety nie znam źródła. Liczę iż owe źródła się
nie pogniewają:).
Bakłażan
nadziewany
2
średnie bakłażany
4
duże ząbki czosnku
1
łyżeczka kolendry
1
bardzo mała pietruszka (jak to w nowalijkowej włoszczyźnie)
1/2
małego selera (j.w)
3
pomidory (do duszenia)
oliwa,
sól, pieprz
UWAGA:
w przepisie pierwotnym jest koperek ale mnie osobiście on
przeszkadzał.
Bakłażany
myję i obieram. Przecinam na pół i wydrążam łyżeczką tak by
powstały „łódki”. Ważne aby były zachowane „burty”,
„rufa” i „dziub”...ufff...dośc tych żeglarskich
porównań...to chyba upał i bliskośc zalewu Zegrzyńskiego tak na
mnie wpływa...
Bakłażany
wkładam do osolonej, letniej wody na około 20 minut, po tym czasie
wyjmuję i delikatnie osuszam. Jednak w czasie gdy sobie leżą w
wodzie kroję miąższ i podduszam około 5 minut na łyżce oliwy
dodając pokrojony (nie wyciśnięty!) czosnek, warzywa i zioła.
Solę i pieprzę. Osobiście dodałam pieprz młotkowany z kolendrą
bo mam ostatnio na jego punkcie „fizia”. Smakowego, oczywiście.
Farsz odstawiam do przestudzenia.
Bakłażany
napełniam farszem i układam w rondlu dośc blisko (farszem do
góry). Dodaję około łyżki oliwy i obrane ze skórki pomidory w
cwiartkach. Zakupiłam w Rysinach genialne pomidory, specjalna
odmiana do pieczenia i duszenia. Dzięki temu nie są bardzo
wodniste. Muszę jednak dodac do potrawy około czterech łyżek
wody, która pożeni smaki. Duszę około kwadransa, posypując
całośc kolendrą na pięc minut przed końcem.
Duszona
piramidka z bakłażanem
1
bakłażan
2
duże pomidory (odmiana do pieczenia, mało wodnista)
2
papryki romesco
2
duże cebule
3
ząbki czosnku
4
łyżki posiekanej natki
oliwa,
sól, pieprz
Natkę
i czosnek miksuję z 1 łyżką oliwy. Doprawiam sola i pieprzem
młotkowanym z kolendrą.
Bakłażany,
papryki, pomidory i cebule kroję w plastry o grubości ok. 2,5 cm.
Delikatnie obsmażam na oliwie. Następnie układam w rondlu w
piramidki. Na spodzie pomidor, następnie bakłażan, cebula a na
końcu papryka. Ważne by każdą warstwę
posmarowac wcześniej przygotowaną pastą.
Duszę
na bardzo małym ogniu przez pół godziny, do miękkości. Dodając
jedynie 2-3 łyżki wody i łyżkę oliwy.
Bakłażany
z czosnkiem i zsiadłym mlekiem
2
bakłażany
2
duże papryki romesco
1
średnia papryczka chilli
1,5
szklanki zsiadłego mleka
2
łyżki oliwy
2
ząbki czosnku
2
łyżki soku z cytryny
1
łyżka posiekanej natki kolendry
sól,
pieprz
Bakłażany
kroję w grube plastry (7 cm) i piekę w piekarniku (180 stopni)
razem z paprykami (w całości). Te ostatnie wyciągam po ok.10
minutach a oberżyny po dwóch kwadransach. Bakłażany i czerwoną
paprykę obieram ze skórki i kroję na kawałki wielkości ok. 2 cm.
Kropię sokiem z cytryny. Dosmaczam solą i pieprzem młotkowanym z
kolendrą (bez komentarza...)
Papryczkę
chilli miksuję z czosnkiem, kolendą i solą. Na końcu dodaję
zsiadłe mleko. To mam własne. „Siedzę” przecież w Ślężanach
a tu do pani Hani i jej krów blisko.
Do
salaterki wkładam bakłażany i paprykę zalewam sosem i delikatnie
mieszam. Następnie wkładam do lodówki na dwie godziny przed
podaniem.
Ładnie
wygląda posypane natką kolendry. O smaku nie wspomnę....
(na zdjęciu pierwsza z prawej)
Bakłażan
z masłem i oliwą
1
większy bakłażan
4
łyżki masła
3
łyżki oliwy
1
ząbek czosnku
sok
z pół cytryny
sól,
pieprz
Bakłażana
piekę na ruszcie. Najbardziej lubię w grubych 5-7 cm plastrach (15
minut), ale można w całości (40 minut). Gdy jest gotowy obieram ze
skórki i lekko przestudzam. Dodaję wcześniej przygotowaną pastę
z reszty zmiksowanych składników. Nie napiszę, że pieprz jest
młotkowany z kolendrą...nie. Nie napiszę:)
(na zdjęciu w środku)
Bakłażan
po armeńsku
1
duży bakłażan
1
duża czerwona papryka
1
duża biała cebula
2
ząbki czosnku
1
łyżeczka kminu rzymskiego
2
łyżki posiekanej natki
sok
z połowy cytryny
sól,
pieprz
Umyte
i osuszone warzywa wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 st.
Oberżynę koniecznie ponakłówaną widelcem. Piekę w zależności
od rodzaju: bakłażana: 30-40 minut, cebulę: 20-25 minut, paprykę:
15-20 minut. Czas jest podany orientacyjnie, ważne by warzywa były
miękkie a nie spalone:).
Gdy
przestygną obieram i kroję w równą kostkę i wkładam do
salaterki. Przechodzę do przygotowania sosu. Na rozgrzaną średnio
patelnie wlewam łyżkę oliwy i na gorącą wsypuję kmin a gdy ten
zacznie lekko pachniec (nie chodzi o swąd spalenizny...) dodaję
posiekany drobno czosnek. Szybko zdejmuję z gazu bowiem nie ma nic
gorszego niż gorzki czosnek po zbyt długiej obróbce termicznej.
Dodaję sok z cytryny, sól i pieprz. Tak. Tak, ten ostatni
młotkowany z kolendrą. Całośc posypuję natką i odstawiam do
lodówki na około kwadrans.
(na zdjęciu pierwsza z lewej)