wtorek, 5 sierpnia 2014

Food Truck Szerdelek zjedzony!

Slow Street Food to już ewidentny nurt naszej gastronomii. Moda nie moda. Można kręcic nosem a można poszukac czegoś specjalnego. Dla mnie takim "specjalnym czymś" jest kuchnia warszawska i dośc szybko food trackowe towarzystwo odpowiedziało na moje prośby bo po mieście jeździ Szerdelek. Charakterny Cymes rodem ze Stolycy zawitał ostatnio w okolice, gdzie przebywałam. Nie mogłam tego "daru od losu" zlekceważyc.... Veni. Vidi. Vici. 

Swoją drogą wiecie, że street food nie jest taki młody? Pierwszą budę z parówkami w bułce otworzył na Coney Island pewien Niemiec w 1871 roku. Nazywał się Charles Feltman i był prawdziwym "rebelsem", bowiem wtedy jedzenie na ulicy było bardzo w złym guście... 

Wracając do Szerdelka...było bosko pysznie. Popełniłam recenzję na Gastronautach w tym temacie nawet LINK.

Szukajcie Szerdelka. Jedzcie w Szerdelku. Spotykajcie się. Bawcie się. Kochajcie.... Ale mi hasła wyszły jak z epoki hipi....