Wyprawa na kulinarne Kurpie latem zaowocowała a raczej zawarzywowała faszerowaniem kabaczków. Dlaczego? Dlatego, że uwielbiam faszerowane warzywa i gdy tylko trafiłam na ten przepis u pani Hani, nie mogłam mu się oprzec.
4 młode, nieduże kabaczki
po 20 dkg wieprzowiny i cielęciny mielonej
1 duża cebula
1 bułka namoczona w mleku
1 łyżka oleju słonecznikowego
2 łyżki masła
1 jajko
2 łyżki natki
1/4 szkl śmietany kwaśnej 22%
po 1 łyżeczce mąki i soku z cytryny
szczypta z cukru, sól, pieprz, papryka
Drobno posiekaną cebulę szklę na oleju, dodaję masło i mielone mięso. Chwilę smażę a następnie studzę. Odciśniętą z mleka bułkę łączę z mięsem, natką i przyprawami. Wbijam jajko i wyrabiam farsz.
Umyte kabaczki kroję wzdłuż i usuwam pestki. Wrzucam je na osolony wrzątek na dwie do trzech minut. Wyjmuję, zlewam zimną wodą i osuszam. Nadziewam farszem. Naczynie żaroodporne smaruję masłem i układam w nim kabaczki. Podlewam delikatnie bulionem i duszę na niewielkim ogniu przez 10 minut a następnie wkładam do piekarnika na kolejne 10 minut. Wyjmuję kabaczki i robię sos. Śmietanę roztrzepuję z mąką, cytryną i przyprawami. Wlewam do naczynia z sosem z pieczenia. Całośc delikatnie mieszam bez przykrycia aż zgęstnieje.