W moim domu byłam odpowiedzialna za krojenie warzyw już od 10 roku życia. Osobiście wolę pokrojoną niezbyt drobno i bez udziału kukurydzy. Ale z tą sałatką jest tak jak z rosołem, pomidorową czy gołąbkami. Ogólnie przepis jest znany ale każdy dom ma swój własny pomysł na tą sałatkę.
Mamy więc marchewki i pietruszki w proporcji 2 do 1. Ziemniaków o połowę więcej niż marchewek... prawdziwie matematyczne równania... Nie dajemy selera ani cebuli a za to jajka (bez żółtek bo te idą do zrobienia majonezu!), kwaśne jabłko, kiszone ogórki, grzyby marynowane i groszek konserwowy. Choć ostatnio sprawdzałam jak smakuje z mrożonym i badanie wyszło na plus. I znów przepis ewaluuje. Jak cała kuchnia.
Sos to zmiksowany majonez (hand made byłby najlepszy) z kwaśną śmietaną (proporcje 4:1) solą, pieprzem, cytryną oraz musztardą. Sos powinien być aksamitny i wyrazisty. I właściwie to wszystko...
A Wy jaki macie przepis na klasyczną sałatkę jarzynową nazywaną kaczym żerem, sałatką polską majonezową czy sałatką z gotowanych warzyw z sosem majonezowym?
Jakie są wasze sekretne dodatki?