SZYNK PRASKI otworzył się stosunkowo niedawno ale już wart jest analizy pod kontem warszawskości podawanych tu potraw. Lokal na Stalowej 37 odwiedzić trzeba koniecznie. Wnętrze nie jest zaprojektowane przez designera co widać w pewnym eklektycznym bałaganie. Mnie on nie przeszkadza ale wielbicieli dopracowanych szczegółów może to odrzucać.Obsługa przemiła i uczynna (dostałam poduszkę pod plecy z uwagi na mój "stan")
kuchnia warszawska:
Już z samej nazwy właściciele lokalu sugerują mocny związek z kuchnią "lokalną" i ... nie kłamią. Mamy tutaj świetne pyzy ziemniaczane, flaki po polsku, gołąbki, schaboszczaka aż się łezka w oku kręci. Wymienię jeszcze zrazy i śledzia bo też na "lokalesów" smakują. A ulipki z bitą śmietaną? Ha! Nie wiecie co to ulipki? Nie wstyd. Wstyd nie chcieć tego się dowiedzieć. Zapraszam do lektury KUCHNI STAROPOLSKIEJ. Dodatkowo można posłuchać szlagierów starej Warszawy i popatrzeć na praską ulicę. Okolica nie wiele zmieniła się od czasów II Wojny Światowej, jak mniemam, skoro kręcą tutaj "Miasto 44".
Właściciele chcą by Szynk Praski był miejscem gdzie spotykają się przyjaciele, czego im serdecznie życzę! Bo Szynk Praski jest aktualnie najbardziej warszawskim z warszawskich lokali Stolicy...w mojej skromnej ocenie oczywiście...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witam. Przeczytam.