wtorek, 13 sierpnia 2013

Przysmaki Warszawy - Pyzy

Kultowa potrawa rodem z Warszawy? W plebiscycie Gazety Stołecznej wyłoniono "piątkę finalistów":
1. Cynaderki z kaszą gryczaną 
2. Flaki kokilkowe warszawskie z pulpetami 
3. Pyzy 
4. Tatar z anchois 
5. Zupa pho



Dziś przyjrzymy się pyzom. Jeśli pyzy to Bazar Różyckiego. I koniecznie ze słoika. Takie pyzy to istna podróż w czasie. Pan Maciej Nowak napisał kilka lat temu artykuł 
o bazarowych pyzach. Dziś pyzami rodem z Różyca chwali się pewien bar na Miodowej, zarówno w wersji zwykłej jak i de lux podawane tam pyzy, nie umywają się do prawdziwych pyz. Miejscem, które mogę polecić bez cienia wątpliwości jest za to SZYNK PRASKI na Stalowej. O knajpie pisałam odrębnego posta, jego recenzję możecie też przeczytać na GASTRONAUTACH.

Zresztą Pyzy z bazaru doczekały się własnej piosenki, pod tym właśnie tytułem , śpiewanej przez Jaremę Stępowskiego, przy akompaniamencie "Kapeli Warszawskiej Stanisława Wielanka. Niestety na youtube nie znalazałam tego utworu więc pozwolę sobie wrzucić słowa (w zakresie dotyczącym pyz oczywiście).

Przepis na PYZY PO WARSZAWSKU W WERSJI Z MIĘSEM tutaj.

 Ktoś może lubić befsztyki,
 Ktoś inny de volaj
 Kaczki, kurczaki, indyki
 Drób dla jednych to raj,
 Jak kto mi fondnie to proszę
 Nie płacę, ale owszem zjem.
 Choć ja tych łakoci, no nie znoszę
 Co lubię odpowiem, bo wiem!
 Dla mnie nie ma jak pyzy z bazaru
 Pyzy ala Różycki to cud
 A, że zna się na kuchni nasz naród
 Wszyscy mówią te pyzy sam miód
 Dla mnie bomba te pyzy z bazaru
 Na stojaka je wtrajać nie wstyd
 Do nich piwko z warszawskiego browaru
 I już w dechę i dobra i git!