Osobiscie uważam, że własny sos pomidorowy to obowiązkowy punkt
programu kulinarnego każdej porządnej pani domu. Teraz, na moją głowę
posypią się gromy bo jak śmiem tak pisać ale to moje zdanie i mam do
niego prawo.
Mój przepis na sos pomidorowy jest dość
prosty. Robi się go krótko i jedynie długo gotuje.
W dużym rondlu na
małym ogniu i 1/2 szklance wody gotuję 2 kg. pomidorów podłużnych (tych
na sos. Gdy się podduszą wyławiam skórki i dalej gotuję aż się rozpadną -
ok. 1 godziny. Na małej patelni na 5 łyżkach oliwy szklę drobno
pokrojone cztery cebule i dodaje rozgniecione 9 ząbków czosnku.
Następnie dodaję 4 łyżeczki soli i 4 łyżeczki cukru białego (prawdziwego
nie z kukurydzy!). Smakuję i doprawiam jeśli jest taka potrzeba.
"Czochram" całą doniczkę bazyli i dodaję ją drobno posiekaną do sosu.
Duszę jeszcze przez kilkanaście minut i przekładam do słoików. Wekuję i
odstawiam do ostygnięcia. Tak przyrządzony sos powinno się zjeść w ciągu
2-3 miesięcy. Stanowi doskonałą podstawę do wszystkich sosów
pomidorowych.
Robię te sosy oczywiście wczesną jesienią i potem tylko zaglądam do spiżarki...45 słoik...44 słoik...32 słoik...i tak do kolejnego "pomidorzenia"...
A że właśnie wyciągam słoik numer 12 to mnie naszło by podzielic się z Wami tym pomidorowym przemyśleniem.
A że właśnie wyciągam słoik numer 12 to mnie naszło by podzielic się z Wami tym pomidorowym przemyśleniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witam. Przeczytam.