poniedziałek, 9 grudnia 2013

Bistro Warszawa

Bistro WARSZAWA ulokowane jest bardzo "na miejscu" bo w narożniku staromiejskiego rynku i ulicy Jezuickiej, w sąsiedztwie legendarnego bazyliszka. Miejsce z "nutką
dekadencji" stylizowane na salonik wyjęty z okresu międzywojennego. Można mieć nadzieję, że duchy Skamandrytów chętnie by tu przesiadywały. Można. Właściciele lokalu twierdzą, że "bistro Warszawa to prawdziwa polska wersja oryginalnego paryskiego bistro". Skoro aż "tak" się wpisują w gastronomiczną historię i nomenklaturę warto sprawdzić czy lokal jest, zgodnie z definicją "udanym połączeniem baru, restauracji i kawiarni". Zgodzę się, że spełnia kryteria choć pamiętajmy, że to bistro dla "lepszego towarzystwa" (bardziej Tuwim niż woźnica z dorożki). Z drugiej strony jednak lokalizacja narzuca odwiedziny turystów... i chyba do  nich bardziej jest tak naprawdę WARSZAWA kierowana niż dla autochtonów. Jest tu chyba zbyt salonowo do "spożycia i zakąszania".  Brak "Pana Starszego" w roli kelnera to wielki błąd. Byłoby nawiązanie do tradycji fachu i konceptu tego typu lokali. W menu ... no właśnie. Czy dania tu podawane spełniają wymóg "warszawskości"?

Kuchnia Warszawska tu :

Są "lekkie flaczki z imbirem" i "tradycyjny żurek podany z jajkiem i kiełbasą" (skąd tradycja?). Jest i tatar - styl i klasa.. szkoda, że nie w sposobie przygotowania i podania lokalny. I ... aby coś z klimatu miasta uszczknąć musimy przejść do deserów, gdzie znajdziemy W-Ztkę warszawską z gorącą czekoladą. Jedzenie samo w sobie przyjemne dla oka i języka. Możemy spróbować i polików wołowych i marynowanych buraków. Są modne aktualnie burgery. W mojej ocenie kuchnia aspirująca i nie nudna tylko... no właśnie. Tylko tych mocnych warszawskich punktów brak. Dogodzenie wszystkim żołądkom to szczytny cel i nie mam nic przeciwko połączeniu klasyki z modą, inwencją kulinarną i nowatorstwem nawet jednak proszę by gdy stosuje się w nazwie "Warszawa" to kuchnię lokalną zrobić.Przecież nie musi być nudnie. A tak jest nazwa, która nie wiele warszawskich smaczków w sobie niesie. Czyli więcej miasta w kuchni i będzie po warszawsku...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witam. Przeczytam.