wtorek, 26 lipca 2016

Jagody. Drożdże. Cukier

Jagodzianki niezmiennie kojarzą się z latem, lasem i kuchnią babci. Albo wyprawą nad morze lub na Mazury z przystankiem specjalnym w Olsztynku. Znacie to jagodziankowe miejsce? Na ulicy Mrongowiusza? (widzę las rąk....wiadomo, kto nie zna). 

 Od grudnia 2013 są jagodzianki zapisane również na Najsmaczniejszej Ministerialnej Liście i to wcale nie z warmińsko-mazurskiego a z Mazowsza.

Drożdżowe bułeczki mają ponoc swoje korzenie w tradycjach odpustowych. Na Mazowszu najczęściej występują w tradycjach kulinarnych wschodnich terenów naszego regionu. Zwyczajem było sprezentowanie jagodzianek gościom, którzy nas opuszczali. Smakowite przypomnienie mile spędzonego czasu...

Swoją drogą ciasto drożdżowe, choc dziś dietetycy "psioczą" na nie strasznie, jest idealnym  ciastem slow foodowym. Sposób przygotowania jest prosty, ale wymaga sporo czasu i nakładu pracy. Zero pośpiechu. Wiadomo, że najważniejszym składnikiem kulinarnym jest właśnie czas.

Namiarów na jagodziankowe miejsce na Mazowsze trochę się naszukałam. Odkryłam, że "temat" w wykonaniu pani Zofii Kalinowskiej został wyróżniony w 2012 w konkursie na „Najlepszy Produkt Tradycyjny Wschodniego Mazowsza”. Potem to już zwykła detektywistyczna praca: Pani Zofia jest z Tchórznicy w powiecie sokołowskim.  Ponieważ pani Zofia prowadzi gospodarstwo agroturystyczne z kuchnią regionalną to właśnie tam owe bułeczki drożdżowe z jagodami w sezonie można dostac....